Przez ostatni rok powtarzałem wielokrotnie niektóre przepisy i mam kilka nowych spostrzeżeń.
Po pierwsze dynia:
- najlepiej smakuje mi hokkaido, choć inne gatunki też potrafią być ciekawe
- hokkaido lepiej pokroić na cieńsze plastry, piecze się bardziej równomiernie i jest miększa
- raz zrobiłem na dyni w wersji BIO, była rewelacja, ale nie wiem czy dlatego że była Bio czy po prostu dobrze ją wypiekłem
- chrupki z marchwi można też zrobić obieraczką do warzyw, płatki w suszeniu i tak się skurczą do postaci podłużnych dekoracji
- dynia, jabłko, cebula, marchew to najlepsze połączenie
Po drugie ryby:
- łosoś jednak bardzo lubi się z porem, ryżem, sosem typu teryiaki. Może to przyzwyczajenie po sushi a może po prostu klasyczne zestawienia składników w sushi są efektem wiekowych doświadczeń
- do łososia też fajnie komponuje się ogórek w wydaniu małosolnym, kilka razy robiłem zwykłego łososia z patelni z takim ogórkiem i kaszą bulgur czy ryżem i nie znudził mi się
- niezłe też było wydanie łososia z risotto porowym oraz trawą z pora
- halibut smażony na patelni idealnie pasuje z sosem holenderskim (masło, żółtko, cytryna), ale ten sam sos dla dorsza jest zbyt płaski, dużo lepiej pasuje wersja po berneńsku (dodane szalotka, estragon, szczypior)
- w ogóle szczypior dobrze komponuje się z dorszem, które sam w sobie jest trochę nijaki. Polecam podawać z oliwą ze szczypiora (zblendowany w oliwie szczypior, przefiltrowany)
Po trzecie burak:
- ser kozi i orzech włoski to najlepsze co mi smakowało jako dodatek do buraka, ale odkryciem jest dla mnie bób, zrobiłem to poza sezonem i miałem bób z puszki, ciekaw jestem jak wyjdzie ze świeżym?
Po czwarte polik wołowy:
- zawsze dobry jak podusi się z warzywami przynajmniej 3h, wystarczy do niego dobry ziemniak i marchew
Po piąte gruszka:
- próbowałem różnych kombinacji, jednak ta w winie z goździkami, pomarańczą, anyżem daje najlepszy aromat, można tylko kombinować z formą podania
Zapiski z kuchni 
Dodaj komentarz